infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Zimowy ekwipunek w samochodzie

Utworzono: 04-12-2014 0:00

Środek nocy, trzaskający mróz, jedziesz mało uczęszczaną drogą powiatową przez las. Na śliskim zakręcie wypadasz z trasy i uderzasz w drzewo, silnik gaśnie. Masz na sobie lekki płaszcz, półbuty, a bateria w twoim telefonie padła pół godziny temu…

W takich warunkach nietrudno o wypadek, źródło: materiały własne www.info-car.pl

W takich warunkach nietrudno o wypadek, źródło: materiały własne www.info-car.pl



Rozglądasz się na zewnątrz – w zasięgu wzroku nie ma żadnego światła, nie słychać żadnych pojazdów, robi się coraz zimniej, bo masz na sobie lekki płaszcz i półbuty. Wsiadasz do samochodu, próbujesz odpalić silnik, ale ten nie reaguje. W kabinie jest jeszcze trochę ciepła, ale z minuty na minutę jest coraz zimniej. Drogą nikt nie przejeżdża. Po pewnym czasie zaczyna ci się robić ciepło, jesteś zmęczony i zasypiasz. Nie budzisz się już nigdy…

Być może brzmi to jak scenariusz filmu, ale niestety historia zna wiele podobnych przypadków. Nieprzygotowany człowiek w starciu z siłami natury jest bez szans. Wystarczy jednak odrobina dodatkowego zimowego ekwipunku, by wyjść cało z opresji.

Ubranie

Wyjeżdżając w trasę zakładamy, że podczas jazdy nie stanie się nic nieoczekiwanego. Wychodzimy z ciepłego domu, wsiadamy do samochodu, którego wnętrze rozgrzewa się w ciągu kilku minut, a po przybyciu na miejsce szybko znajdujemy się znów w ciepłym wnętrzu.  W takich okolicznościach ciepłe ubranie nie jest aż tak potrzebne. To niestety poważny błąd, który jest popełniany przez wielu kierowców. Wystarczy jednak, że coś pójdzie nie tak, a cały plan może spalić na panewce. Ogromnym problemem może się okazać chociażby przebite koło, którego wymiana przy – 15 °C może być bardzo niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia. Jak podkreślają ratownicy medyczni, którzy zimą przyjeżdżają do zmarzniętych ofiar wypadków, wyziębienie organizmu jest poważnym problemem. Nawet jeśli osoba nie ucierpi w wypadku, to w unieruchomionym pojeździe nie działa ogrzewanie, a w ciągu kilkunastu minut może się zrobić niebezpiecznie zimno.

Bez wątpienia jazda w lekkim ubraniu i w wygodnych półbutach jest przyjemniejsza niż w stroju polarnika, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by cieplejsze buty, zimową kurtkę, czapkę i rękawiczki mieć w bagażniku – zwłaszcza, gdy mowa o dalekim wyjeździe w trudnych warunkach pogodowych. Oprócz tego warto w apteczce wozić folię NRC czyli tzw. koc ratunkowy, folia życia, która pozwoli ochronić przez wyziębieniem osoby poszkodowane w razie ewentualnego wypadku. Kosztującą kilka złotych folię można kupić np. w aptece. Folią okrywa się poszkodowanego srebrną stroną do ciała, złotą na zewnątrz. To pozwala na utrzymanie bezpiecznej temperatury ciała aż do przyjazdu służb ratowniczych.

Łopata

Podczas obfitych opadów śniegu niemożliwe jest utrzymanie wszystkich dróg w stanie idealnej przejezdności – zwłaszcza gdy mówimy o drogach powiatowych, a nawet wojewódzkich, które są odśnieżane w dalszej kolejności. Jeżeli do tego dojdzie wiatr tworzący zaspy, wówczas podróż może okazać się bardzo trudnym wyzwaniem, nawet jeśli odbywać się będzie samochodem terenowym. Niezależnie od klasy auta, czasami potrzebna będzie pomoc  wyjechaniu z zaspy. W takich sytuacjach użycie zwykłej łopaty może pomóc w wyjściu z tarapatów. Oczywiście wożenie w bagażniku standardowej łopaty z długim trzonkiem jest raczej mało wygodne, ale równie dobrze może to być składana saperka, która w zupełności wystarczy do odkopania kół, lub usunięcia śniegu spod auta.

Lina holownicza

Gdy problem okaże się być poważniejszy, wówczas można skorzystać z pomocy innych kierowców, którzy np. wyciągną unieruchomiony pojazd z zaspy lub rowu. Posiadanie liny holowniczej w takiej sytuacji będzie z pewnością bardzo pomocne. Bez niej nawet najbardziej szczere chęci mogą się okazać niewystarczające. Jeżeli samochód utknie w śniegu gdzieś na wsi, wówczas warto udać się do najbliższego gospodarstwa i zapytać o ciągnik rolniczy. Ten doskonale poradzi sobie z większością przeszkód drogowych.

Zapasowy telefon

W sytuacji, gdy potrzebna jest pomoc, najłatwiej jest wezwać ją osobiście przy pomocy telefonu komórkowego. Problem pojawia się wówczas, gdy akurat w tym momencie ma on rozładowaną bateri Większość osób posiada gdzieś w szufladzie stary telefon komórkowy, który został zastąpiony nowszym modelem. Zazwyczaj te stare telefony potrafią utrzymać napięcie w baterii znacznie dłużej niż nowoczesne smartfony. Warto zatem naładować baterię do pełna, a wyłączony telefon umieścić w schowku. Stare komórki potrafią utrzymać napięcie w baterii nawet przez kilka miesięcy bez dodatkowego ładowania. W międzyczasie można kontrolować poziom naładowania, by mieć pewność, że telefon zadziała w kryzysowej sytuacji. Decydując się na wożenie zapasowego telefonu w aucie warto mieć na uwadze, że większość nowoczesnych telefonów korzysta z kart micro SIM. W starszych telefonach tego typu karta może po prostu nie pasować do gniazda. Problem można rozwiązać przy użyciu przejściówki z micro SIM na SIM, która w sklepach kosztuje zazwyczaj nie więcej niż 5 zł. Stary telefon okaże się również pomocny nawet bez karty SIM, ponieważ można z niego wykonywać połączenia pod numery alarmowe np. 112 lub 997.

Ładowarka samochodowa

Każda ładowarka do telefonu ma swój samochodowy odpowiednik, który zasilany jest z gniazdka 12V (zapalniczka samochodowa). Ładowarki należy użyć, jeżeli tylko istnieje ryzyko, że podczas podróży telefon rozładuje się. Ładowarka nie przyda się jednak wówczas, gdy samochód ulegnie wypadkowi i poważnemu uszkodzeniu. Jeżeli w układzie elektrycznym pojazdu nie będzie napięcia, wówczas podładowanie telefony będzie niemożliwe.

Łańcuchy na koła

Jest to odrobinę ponadstandardowe wyposażenie, wykorzystywane zwłaszcza w górach, ale zdecydowanie lepiej jest mieć łańcuchy w bagażniku, niż ich nie mieć. Współczesne modele są bardzo łatwe do zamontowania, a zastosowanie ich w wysokim śniegu pozwala „wyjechać” z opresji. Dzięki siatce z łańcuchów zakładanej na opony, samochód jest w stanie poradzić sobie z nawet bardzo wysokimi zaspami. Należy jednak pamiętać, że polskie prawo zabrania używania łańcuchów w miejscach, gdzie na jezdni nie ma już śniegu. Jeżeli zatem kierowca wjeżdża z mniej uczęszczanej drogi na odśnieżoną drogę główną, zobowiązany jest zdjąć łańcuchy z kół pojazdu.

Oprócz tego warto pamiętać o standardowym wyposażeniu auta na zimę. Chodzi w szczególności o zimowe opony, skrobaczkę do szyb, miotłę do zgarniania śniegu z pojazdu, zimowy płyn do spryskiwaczy itd.

Podziel się