infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Plac manewrowy WORD: egzaminator nie musi być na zewnątrz pojazdu

Utworzono: 04-07-2019 17:11

Tragedia z Rybnika, gdzie na placu manewrowym zginął egzaminator potrącony przez kandydatkę na kierowcę pokazała, jak niebezpieczny może być to zawód. Tym samym otworzyła się dyskusja na temat ewentualnych nowych procedur chroniących życie i zdrowie pracowników WORD oraz samych zdających.

Źródło: Materiały własne InfoCar

Źródło: Materiały własne InfoCar

Wypadek w fili katowickiego WORD, to pierwszy tak tragiczny, ale niestety nie pierwszy wypadek na placu manewrowym. Praktycznie w każdym wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego dochodziło już do wypadków, gdzie kandydaci na kierowców tracili panowanie nad pojazdami. Sytuacje takie jak uderzenia w budynki, drzewa, inne pojazdy egzaminacyjne, to niestety dość częsty obrazek. Poniżej przykład z Gdańska, gdzie na placu manewrowym doszło do zderzenia dwóch samochodów egzaminacyjnych oraz z Radomia, gdzie kandydatka na kierowcę tak zaparkowała egzaminacyjną micrę. Był też spektakularny wypadek z Częstochowy, gdzie kandydatka na kierowcę wyjechała z ośrodka na miasto przez betonowe ogrodzenie (film).

Przypadek z Rybnika to jednak zupełnie co innego, pierwszy raz na placu manewrowym ośrodka życie stracił egzaminator. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, a egzaminy w podobnej formule przeprowadzane są od około 30 lat.  

Dyskusje na temat ewentualnych dodatkowych zabezpieczeń podczas egzaminu na placu manewrowym, pojawiły się głownie w Internecie, większość pomysłów takich jak np. zdalne odcinanie zapłonu, czy też również zdalne hamowanie w sytuacji, gdy sytuacja wymykałaby się spod kontroli, to kwestie, które pojawiały się najczęściej. Tymczasem WORD ma do dyspozycji dużo lepsze rozwiązanie. 

Powszechną praktyką w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego  jest ocenianie zadań takich jak np. jazda po łuku z zewnątrz pojazdu. Okazuje się jednak, że wbrew obiegowej opinii, egzaminatorzy nie mają obowiązku wysiadać z elki przed rozpoczęciem wykonywania wymaganych manewrów przez kandydatów na kierowców. Ich nieobecność w pojeździe egzaminacyjnym jest podyktowana tym, że z zewnątrz łatwiej jest oceniać prawidłowość wykonania manewrów. Nie bez znaczenia jest również domniemany niższy poziom stresu u zdających, gdy są w pojeździe sami. Z drugiej jednak strony, obecność w aucie doświadczonego egzaminatora, w zasadzie eliminowałaby groźne sytuacje na placu manewrowym.

Zadaniem placu manewrowego jest weryfikacja, czy osoba chcąca zdobyć prawo jazdy, posiada umiejętność panowania nad pojazdem i czy, można z nią wyjechać na część egzaminu w ruchu drogowym z wiarą, że umie jeździć. Niestety wielokrotnie okazywało się, że poziom umiejętności lub panowania nad stresem nie był wystarczający. Zazwyczaj chodziło jednak o wyjeżdżanie poza linie, potrącanie pachołków itp. Tym razem stała się tragedia. 

Rodzinie i bliskim zmarłego egzaminatora składamy wyrazy głębokiego współczucia. Zespół InfoCar. 

Podziel się