infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Dwa lata nowego egzaminu

Utworzono: 23-01-2015 0:00

Od 19 stycznia 2013 r. w Polsce funkcjonuje nowy egzamin teoretyczny. Zdaniem specjalistów jego wprowadzenie było krokiem w dobrym kierunku. Kandydaci na kierowców są obecnie lepiej przygotowani niż ich poprzednicy. 

Procedura egzaminacyjna nie jest już zaskoczeniem dla kursantów, źródło: materiały własne www.info-car.pl

Procedura egzaminacyjna nie jest już zaskoczeniem dla kursantów, źródło: materiały własne www.info-car.pl

Powodem wprowadzenia nowego egzaminu teoretycznego na prawo jazdy były patologie występujące w zarówno w szkoleniu kandydatów na kierowców jak i w samym podejściu kursantów do nauki przepisów. Pytania egzaminacyjne były jawne, a ich niewielka ilość pozwalała na pamięciowe opanowanie (wykucie) całego materiału w ciągu 2-3 dni. Tajemnicą poliszynela było to, że w wielu nieuczciwych szkołach jazdy zajęcia teoretyczne w ogóle się nie odbywały, a nauka jazdy w mieście odbywała się na zasadzie jazdy na pamięć. W ten sposób do egzaminu podchodziły osoby, które wiedzę na temat przepisów ruchu drogowego miały na bardzo niskim poziomie. Wprowadzenie egzaminu składającego się 32 tajnych pytań w formie zdjęć i klipów filmowych z prawdziwego ruchu drogowego, wiele zmieniło w podejściu do wiedzy teoretycznej. Początki były jednak bardzo trudne. W pierwszych dniach funkcjonowania nowego egzaminu teoretycznego statystyki zdawalności były bardzo niskie – około 10-15 %. Wynikało to z faktu, że większość kandydatów na kierowców przygotowywała się do egzaminu jeszcze w starym trybie nauki, a nowe pytania były dla nich zupełnym zaskoczeniem. Z miesiąca na miesiąc było jednak lepiej i obecnie w wielu WORD statystyki zdawalności egzaminu teoretycznego przekraczają 50%.

O opinie na temat nowego egzaminu po dwóch latach funkcjonowania zapytaliśmy specjalistów z branży:

Łukasz Kucharski prezes Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (KSD WORD), dyrektor WORD w Łodzi: Obecnie można już powiedzieć,  że wszyscy przyzwyczailiśmy się już do nowych realiów, jakie obowiązują. Zarówno środowisko WORD, szkół jazdy jak i kursantów nie jest już zaskoczone tym, że egzamin wygląda inaczej.  Szkoły jazdy nauczyły się szkolić pod kątem nowych wymagań, klienci którzy przychodzą do WORD też nie zgłaszają żadnych zastrzeżeń i nic nie budzi wątpliwości. Można zatem powiedzieć, że wszyscy nauczyli się funkcjonować w nowych realiach, a emocje okrzepły. Zauważalna jest również zdecydowana poprawa jakości wyszkolenia nowych kandydatów na kierowców. Egzamin teoretyczny w końcu przestał być fikcją, stał się realnym narzędziem do badania wiedzy, a nie umiejętności nauczenia się pytań i odpowiedzi na pamięć. Tym samym osoby, które podchodzą do egzaminu praktycznego, zdecydowanie lepiej radzą sobie za kierownicą. Widać to chociażby w moim ośrodku w Łodzi, który przed reformą notował zdawalność na poziomie 22-23%, teraz zdawalność jest na poziomie 29-30%. Natomiast w poprzednich realiach zdawalność egzaminu teoretycznego mieliśmy na poziomie 80-85%, teraz jest o połowę niższa na poziomie 45%. To pokazuje, że spadek zdawalności pierwszej części egzaminu, gdzie trzeba się wykazać realną wiedzą na temat przepisów ruchu drogowego, przekłada się na wzrost zdawalności części drugiej.

Krzysztof Bandos prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców, właściciel szkoły jazdy Rondo z Łowicza: Wprowadzenie reformy okazało się być krokiem w dobrym kierunku. Szkolenie obecnie wygląda zupełnie inaczej niż w poprzednich realiach. Kursanci nie opuszczają wykładów, przykładają się do nauki, dopytują, gdy mają wątpliwości itd. Lepsze wyszkolenie teoretyczne przekłada się na bardziej świadomą jazdę podczas kursu praktycznego. Można zatem powiedzieć, że nowy egzamin teoretyczny jak na razie sprawdza się bardzo dobrze.

Co ciekawe nowy egzamin chwalą również sami zainteresowani i to najczęściej ci, którzy mieli do czynienia wcześniej ze starym egzaminem. Mowa o osobach, które np. zaliczają egzamin po przekroczeniu dopuszczalnej liczby punktów karnych lub osoby, które podnoszą kwalifikacje i podchodzą do egzaminu na wyższe kategorie.

Mariusz z Warszawy 38 lat (kategoria B)

Prawo jazdy straciłem przez głupotę. Jechałem niezbyt prawidłowo, a za mną jechała nieoznakowana policyjna vectra. Efekt był taki że bardzo szybko zgromadziłem 29 punktów karnych i trzeba było pożegnać się z prawem jazdy. Przed egzaminem w WORD trochę się obawiałem tej „strasznej” teorii, słyszałem bowiem z mediów i z opinii w Internecie, że jest trudno. Przed egzaminem przećwiczyłem jeszcze obsługę aplikacji egzaminacyjnej w Internecie  i zdałem za pierwszym razem uzyskując 72 punkty na 74 możliwych. Pytania były proste i logiczne. Jeżeli ktoś zna przepisy i wie o co chodzi w ruchu drogowym, to nie powinien mieć żadnych problemów z zaliczeniem nowej teorii. Stary egzamin zdawałem 20 lat temu i nie wspominam go tak dobrze, jak ten. Co prawda też zdałem za pierwszym razem, ale tamten test to była farsa. Wystarczyło się wykuć wszystkiego na pamięć i zdać. Pytania były bardzo często nielogiczne, z pułapkami słownymi, podchwytliwe i oderwane od rzeczywistości. Nowy egzamin podoba mi się natomiast bardzo i uważam, że dobrze się stało, że stara forma została w końcu odrzucona. W zasadzie, to większe problemy miałem z egzaminem praktycznym, bo za pierwszym razem zgubiły mnie złe nawyki. Za drugim razem poszło mi już znacznie lepiej i zdałem.

Wojciech 32 lata z Warszawy (kategoria D)

Kategorie B oraz C zdawałem jeszcze według starych zasad. Nauka teorii w zasadzie polegała wyłącznie na wykuciu testów i błyskawicznym zdaniu egzaminu. Przed egzaminem teoretycznym na kategorię D nie musiałem się zbyt wiele uczyć, ponieważ wiele przepisów pokrywa się z tym, z czym mam  do czynienia na co dzień jako kierowca ciężarówki. Na kursie nauki jazdy podczas 20 godzinnego szkolenia teoretycznego wykładowca wyjaśnił nam wszystkie wątpliwości związane z problematyką kategorii D, testy przećwiczyłem w Internecie i egzamin zaliczyłem z maksymalną liczbą punktów. Uważam, że osoby, które narzekają na nowy egzamin i uzyskują na teście 30-40 punktów, są po prostu nieprzygotowane i powinny spędzić więcej czasu na nauce przepisów, bo ta wiedza przyda im się w prawdziwym ruchu drogowym.

Próbne testy można wykonać również na naszej stronie. Do dyspozycji  kandydatów na kierowców udostępniamy oryginalną aplikację egzaminacyjną, taką sama, jak w WORD oraz kilkaset próbnych pytań: https://info-car.pl/infocar/konto/pytania-testowe.html

Podziel się