infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Światła dzienne we mgle nie zdają egzaminu

Utworzono: 20-04-2013 0:00

Wprowadzenie na rynek motoryzacyjny świateł do jazdy dziennej spowodowało, że kierowcy zapomnieli do czego służą pozostałe reflektory… Opieszałość posiadaczy aut wyprodukowanych po 6 lutego 2011 r. może spowodować poważne zagrożenie na drodze zwłaszcza, gdy jest to droga szybkiego ruchu.

Światła LED do jazdy dziennej, źródło: wikipedia.org

Światła LED do jazdy dziennej, źródło: wikipedia.org

O zaletach korzystania ze świateł do jazdy dziennej nie trzeba dzisiaj raczej nikogo przekonywać. Zmiany w prawie dotyczącym oświetlenia pojazdów zostały wprowadzone na mocy dyrektywy unijnej 2008/89/WE i od razu spodobały się kierowcom. Nie trzeba już pamiętać o włączeniu świateł – te uruchamiają się od razu po przekręceniu kluczyka. Samochód do jazdy dziennej wykorzystuje wyłącznie reflektory przednie, które emitują światło o mniejszej intensywności niż światła mijania. Najczęściej źródłem światła w tych reflektorach są diody LED, które charakteryzują się bardzo niskim poborem mocy i długą żywotnością. To sprawia, że korzystanie ze świateł do jazdy dziennej jest tańsze niż korzystanie z konwencjonalnych świateł. Oszczędzana jest nie tylko energia potrzebna do zasilenia świateł (mniejsze spalanie paliwa), ale również koszty ponoszone z tytułu wymiany żarówek świateł mijania. W wielu modelach kilkuletnich aut żarówki H7 lub H4 przepalają się nawet raz na pół roku. Nie dość, że ich ceny nie są wcale niskie, to nierzadko wymiana przysparza wiele problemów przez co kierowcy decydują się na wymianę u mechanika. Problem dotyczy większości nowych aut. To znacząco podnosi cenę korzystania ze standardowych świateł. LED-y natomiast są trwalsze i nawet w sytuacji, gdy przepali się kilka diod, to reflektor pozostaje wystarczająco sprawny, by spełniać swoje zadanie. To wszystko sprawia, że kierowcy chętnie korzystają ze świateł do jazdy dziennej. Zarówno ci, którzy maja dostatecznie nowe pojazdy, jak również posiadacze starszych samochodów, którzy przerobili swoje auta, by korzystać z dobrodziejstw diod LED.

Niestety wraz ze zwiększeniem ilości samochodów wyposażonych w światła do jazdy dziennej, spada świadomość kierowców, jak powinno się z nich korzystać. Dotychczas sprawa była prosta. Samochody mogły przez całą dobę jeździć z wykorzystaniem świateł mijania (tzw. krótkie), a w określonych sytuacjach dopuszczalne było używanie świateł drogowych (długie) i świateł przeciwmgłowych. Teraz sytuacja jest odrobinę bardziej skomplikowana.

Przyczyną komplikacji jest fakt, że niektórzy kierowcy zapominają, że podczas jazdy z włączonymi światłami do jazdy dziennej, nie działają tylne reflektory. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy samochód z włączonymi światłami do jazdy dziennej podróżuje we mgle, podczas opadów śniegu i deszczu lub w innych przypadkach, gdy przejrzystość powietrza jest pogorszona. W takiej sytuacji pojazd jest bardzo słabo widoczny, co może doprowadzić do uderzenia w tył nieoświetlonego auta. Jest to szczególnie ważne na drogach szybkiego ruchu np. autostradach, ale również w mieście. Uderzenia w tył samochodu, niezależnie od prędkości, mogą być przyczyną poważnych uszkodzeń kręgosłupa dla osób znajdujących się w uderzonym aucie. Tego typu zderzenia są najczęściej niespodziewane, wobec czego pasażerowie nie są w stanie przygotować się na szarpnięcie – napięcie mięśni, przylgnięcie do fotela, zaparcie się itp. Głowa najpierw opiera się o zagłówek (o ile jest prawidłowo ustawiony), a następnie gwałtownie przemieszcza się do przodu. Wtedy właśnie dochodzi do uszkodzeń kręgosłupa na odcinku szyjnym.

Problem niewłączonych świateł dotyczy również osób, które po zmierzchu zapominają użyć świateł mijania. Jest to jednak zjawisko marginalne ponieważ większość nowych samochodów posiada czujniki zmierzchu i światła mijania włączają się automatycznie. Problem dotyczy jednak samochodów z niefabrycznymi światłami. Tam zazwyczaj czujnika zmierzchu nie ma, a światła musi włączyć kierowca i niestety nierzadko o tym zapomina.

Korzystanie ze świateł do jazdy dziennej wymaga od kierowcy rozwagi i świadomości, że jego samochód nie zawsze będzie widoczny. Podczas podróży autostradą jesienią i wczesną wiosną, gdy przejrzystość powietrza jest pogorszona, można natknąć się na kierowców, którzy mają włączone światła do jazdy dziennej, a powinni używać przeciwmgłowych. Podróżowanie na jakichkolwiek drogach wymaga współpracy z innymi użytkownikami. Nierozsądnie byłoby stracić zdrowie lub życie, bo się oszczędzało na światłach… 

Podziel się