infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Policja kupiła 17 nowych laserowych mierników prędkości

Utworzono: 21-02-2017 16:30

W 2016 roku Komenda Główna Policji kupiła 17 laserowych mierników prędkości z rejestracją obrazu. W 2017 roku planuje nabyć ich 200. Jedno takie urządzenie kosztowało średnio 55 tys. zł

Źródło: www.policja.pl

Źródło: www.policja.pl

KGP kupiła 11 mierników przy wsparciu finansowym ze Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy, a 6 z Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Urządzenia, które nazywają się LTI 20/20 TruCAM, kosztowały łącznie 941 149, 26 zł. Po dwa z nich trafiły do KWP w Białymstoku, KWP w Gorzowie Wlkp., KWP z siedzibą w Radomiu, Szkoły Policji w Katowicach, a po trzy mierniki otrzymały komendy wojewódzkie w Gdańsku i Szczecinie, a także Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.

– Są bez porównania lepsze od radarowych mierników prędkości, bo robią dokładniejszy pomiar – mówi mł. insp. Jarosław Zgierski, kierownik Zakładu Ruchu Drogowego Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.

Z danych KGP wynika, że na koniec 2015 r. Policja miała radarowych mierników prędkości 1273, a laserowych 608, w tym 9 z możliwością rejestracji obrazu, co oznacza, że, licząc z 17 nowymi, ma ich 26 (dane ze stycznia br. z BLP KGP).

DOKŁADNY POMIAR

Zdaniem mł. insp. Jarosława Zgierskiego zaletą miernika laserowego jest dokładność pomiaru prędkości. Producent podaje, że jest ona mierzona z dokładnością +/–2 km/h. Urządzenie składa się m.in. z celownika optycznego. Znajduje się w nim siatka celownicza, która jest pomocna w wycelowaniu wiązki laserowej w dowolny pojazd na drodze niezależnie od ich liczby i pasów ruchu. Miernik ma też kolorowy ekran LCD. W chwili pomiaru można na nim zobaczyć pojazd, któremu mierzona jest prędkość, jego numer rejestracyjny, a przy sprzyjających warunkach także twarz kierowcy. Na wyświetlaczu widać również prędkość pojazdu i odległość do niego. Co najważniejsze, miernik umożliwia nie tylko nagrywanie pomiaru, ale też jego fotografowanie. Rejestracja obrazu odbywa się z szybkością minimum 24 klatek na sekundę, a kolorowe zdjęcia robione są w rozdzielczości minimum 1920x1440. Znajdująca się w urządzeniu lampa błyskowa umożliwia wykonywanie zdjęć także w nocy. Na ekranie LCD można odtworzyć nagrane wykroczenie, a także wyświetlić fotografię pojazdu, którym zostało one popełnione. Zdjęcie można powiększyć, żeby móc bez problemu odczytać numery na tablicy rejestracyjnej. Za pomocą tego miernika można też nagrywać lub fotografować wykroczenia drogowe niezwiązane z przekraczaniem prędkości, np. wyprzedzanie na podwójnej ciągłej lub przejazd na czerwonym świetle.

NIE DO WYKRYCIA

Na karcie pamięci w urządzeniu można zapisać co najmniej 2000 plików z wykroczeniami. Można je też odtworzyć na komputerze, ale tylko za pomocą specjalnego oprogramowania, bo są szyfrowane. Co ciekawe, umożliwia ono wygenerowanie zdjęć wykroczeń z pojedynczych klatek filmu, które w razie potrzeby można wydrukować. TruCAM jest przystosowany do wykonywania pomiarów w czasie opadów deszczu i śniegu, a także podczas mgły. Można go używać w temperaturach od –30°C do 50°C. Mierzy prędkości pojazdów do 300 km/h, a przy tym jest praktycznie niemożliwy do wykrycia przez antyradary. Jego maksymalna odległość pomiaru wynosi 1200 m. Można go wykonać z lewej lub prawej ręki. Jest zasilany akumulatorkiem, który zapewnia 8 godzin pracy urządzenia. Miernik jest też wyposażony w podpórkę na ramię, a także GPS, który umożliwia lokalizację miejsca pomiaru oraz synchronizację czasu i miejsca.

Policjanci, mimo licznych zalet miernika TruCAM, dostrzegają też jego nieliczne wady. Mł. insp. Jarosław Zgierski mówi, że jedną z nich jest wysoka cena, a drugą mały ekran, na którym trudno obejrzeć nagranie, gdy mocno świeci słońce. Warto jednak dodać, że ma on funkcję podświetlania, która ułatwia pracę w nocy, i że informacje na nim wyświetlają się w języku polskim.

Artur Kowalczyk/ms

zdj. Andrzej Mitura

Tekst ukazał się w miesięczniku Policja 997 nr 2, luty 2017

Podziel się