infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Ministerstwo Sprawiedliwości: 5 lat więzienia za cofanie liczników

Utworzono: 20-11-2017 12:31

Resort sprawiedliwości pracuje nad przepisami, która mają zakończyć patologię panującą na polskim rynku samochodów używanych polegającą na cofaniu lizczników. Skalę zjawiska trudno jest oszacować, ale pewne jest, że proceder jest powszechny. Wszystko to ze szkodą dla docelowych nabywców.

Materiały własne InfoCar

Materiały własne InfoCar

- Mamy do czynienia z plagą cofania liczników samochodów, które są wprowadzane na polski rynek, sprzedawane naszym obywatelom. Tego rodzaju zjawisko powoduje straty ludzi, którzy sądzą, że kupują samochód ze znacznie niższym przebiegiem. A w rzeczywistości niejednokrotnie kupują złom - powiedział na konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

- Konsekwencje bezradności państwa wobec takiego procederu ponoszą uczciwi obywatele, którzy wielokrotnie przepłacali za pojazd nie nadający się do jazdy albo samochód „po przejściach”. Chcemy z tym skończyć – dodał.

Na normalnych rynkach, gdzie proceder jest zakazany i surowo respektowany, samochody z dużym przebiegiem są zdecydowanie tańsze od tych, które pokonały mniej kilometrów. Przebieg ma bowiem wpływ na ogólną kondycję danego pojazdu. Liczba pokonanych kilometrów nie jest co prawda jedynym kryterium oceny technicznej auta, ważne jest również serwisowanie, garażowanie, używanie w trudnych warunkach itd. co nie zmienia faktu, że cofanie liczników jest oszustwem i nie powinno mieć miejsca.

Na podstawie rzetelnego przebiegu doświadczony kierowca jest w stanie ocenić, z jakimi naprawami musi się liczyć w najbliższym czasie. Osoba kupująca samochód z przebiegiem 80 tys. km wie, że do wymiany paska rozrządu ma jeszcze trochę czasu. Tymczasem w polskich realiach samochód, który na liczniku ma 80 tys. km, mógł mieć za sobą np. 300 tys. przejechanych kilometrów. Przy takim przebiegu i zafałszowanej przeszłości serwisowej, pasek może pęknąć w każdej chwili, a to oznacza bardzo kosztowną naprawę lub nawet wymianę silnika. Oprócz tego, wysoki przebieg może wskazywać na niedalekie problemy ze zużyciem się panewek, pierścieni, turbosprężarki, uszczelki pod głowicą itd. Naprawa wspomnianych elementów jest bardzo kosztowna, a cena auta na rynku wtórnym powinna to uwzględniać.

W Polsce tzw. korekta liczników jest zjawiskiem na tyle powszechnym, że nikt się z tym specjalnie nie kryje. Firmy zajmujące się odmładzaniem przebiegu jawnie ogłaszają się w Internecie. Wystarczy w wyszukiwarkę wpisać hasło „cofanie liczników + miasto” by w sekundę znaleźć kilkadziesiąt warsztatów zajmujących się tym procederem. W myśl projektowanych przepisów, tacy przedsiębiorcy również będą podlegać karze w wysokości od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

To nie pierwsza próba uzdrowienia sytuacji z przebiegami na polskim rynku samochodów używanych. Jedną z nich był obowiązek spisywania i wprowadzania  do bazy CEPiK przebiegów podczas obowiązkowego badania technicznego auta. Przebieg danego auta można było potem bardzo łatwo sprawdzić w Internecie na publicznej stronie www.historiapojazdu.gov.pl To  w znacznym stopniu pozwoliło na ograniczenie zjawiska, ale go nie zlikwidowało. Niektórym kierowcom opłacało się raz do roku cofnąć licznik przed przeglądem i w ten sposób uwiarygodnić swój przekręt. Jak się okazuje jednak, w bazie nie brakowało też przebiegów ujemnych, czyli takich gdzie najnowszy przebieg był niższy, niż ten spisany w stacji kontroli pojazdów rok wcześniej…
 
W Niemczech za fałszowanie wskazań licznika przebiegu kilometrów w samochodzie można dostać 5 lat więzienia. W Austrii rok więzienia grozi za fałszowanie danych technicznych pojazdów. Francuskie prawo przewiduje 2 lata więzienia za zmianę wskazań licznika przebiegu, a w Czechach każda ingerencja w stan licznika grozi rokiem więzienia i przepadkiem samochodu – czytamy w raporcie ministerstwa.

 

Podziel się