infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Legendy WORD: Piła

Utworzono: 14-01-2015 0:00

Każdy wojewódzki ośrodek ruchu drogowego w ciągu lat swojej działalności dorobił się osób lub zdarzeń, które są często wspominane. Zazwyczaj chodzi o sytuacje zabawne, ale  tych mniej zabawnych też nie brakuje.

Egzamin na placu manewrowym w WORD w Pile, źródło: materiały własne www.info-car.pl

Egzamin na placu manewrowym w WORD w Pile, źródło: materiały własne www.info-car.pl

O przypadkach z pilskiego WORD rozmawiamy z egzaminatorem nadzorującym Jarosławem Kajewskim – Nasz ośrodek może nie słynie ze spektakularnych zdarzeń, które byłyby relacjonowane w ogólnopolskich mediach, jak np. słynny wyjazd przez ogrodzenie w WORD Częstochowa, ale i u nas trochę się działo.

Bosch

Na placu manewrowym odbywa się egzamin praktyczny na kategorię B. Osoba egzaminowana została poproszona o sprawdzenie poziomu płynu hamulcowego i przez dłuższy czas nie potrafi wykonać tego zadania. Po pewnym czasie egzaminator próbuje nakierować osobę egzaminowaną i pyta, przy pomocy jakich oznaczeń odbywa się sprawdzenie (w domyśle – pomiędzy poziomem minimalnym a maksymalnym). W tym momencie osoba egzaminowana dostaje olśnienia i odpowiada - Stwierdzam, że poziom płynu hamulcowego powinien być tak, jak jest napis Bosch. Później okazało się, że instruktor wyjaśniał o co chodzi w tym zadaniu, ale kursantka postanowiła zapamiętać prawidłowy poziom płynu na wysokości napisu z nazwą producenta zbiorniczka.

Podpórka

Kolejny przypadek dotyczy analogicznej sytuacji – plac manewrowy, kategoria B, pierwsze zadanie, ale tym razem osoba egzaminowana została poproszona o sprawdzenie poziomu płynu chłodzącego. Osoba otwiera pokrywę silnika, otwiera korek wlewu (silnik był oczywiście zimny, inaczej egzaminator nie pozwoliłby na odkręcenie korka), następnie osoba egzaminowana unosi pokrywę silnika i zaczyna manipulować podpórką. Egzaminator pyta się ze zdziwieniem i zaciekawieniem - Co pani robi? Osoba egzaminowana odpowiada z dużą pewnością siebie – Ten drążek należy włożyć  do zbiornika, wyjąć i w ten sposób sprawdzić poziom płynu.

W lewo na rondzie

Znów kategoria B, ale tym razem w ruchu drogowym. Pojazd egzaminacyjny dojeżdża do skrzyżowania o ruchu okrężnym, egzaminator wydaje polecenie jazdy w lewo na skrzyżowaniu. Osoba rozpoczęła wykonywać manewr, objechała wyspę centralną dookoła pierwszy raz, drugi raz, w końcu egzaminator pyta się – Dlaczego pani cały czas jeździ w kółko? W odpowiedzi usłyszał – No bo ja cały czas skręcam w lewo.

Stop nie działa

Egzamin praktyczny na kategorię B na placu manewrowym. Osoba egzaminowana zostaje poproszona o sprawdzenie działania świateł stop. Osoba egzaminowana wsiada do samochodu, wciska pedał hamulca, następnie wybiega z pojazdu, patrzy z tyłu i informuje egzaminatora, że nie działa…

Powyższy przypadek jest śmieszny i jeszcze w jakiś sposób zrozumiały, ale niestety analogiczna sytuacja miała miejsce podczas egzaminu na kategorię C+E. Osoba egzaminowana wciska pedał hamulca, wybiega z kabiny pojazdu i biegnie na koniec długiego zestawu (ciężarówka z przyczepą), tam stwierdzała, że światła stop nie działają. Operację osoba egzaminowana powtórzyła trzykrotnie i za każdym razem wynik sprawdzenia był taki sam. Sytuacja była na tyle szokująca dla egzaminatora, ponieważ aby  ubiegać się o prawo jazdy kategorii C+E, konieczne jest posiadanie kategorii C, a wcześniej kategorii B. Osoba egzaminowana przez lata kariery za kółkiem nie odkryła tajemnej zasady działania świateł stop…

Awaria pojazdu

Sytuacja dzieje się podczas egzaminu praktycznego na kategorię B w ruch drogowym. Osoba egzaminowana zatrzymuje się przed przejściem i przepuszcza pieszych. Następnie próbuje ruszyć, ale niestety samochód gaśnie raz, drugi raz, trzeci raz, korek z tyłu robi się coraz większy, w końcu osoba stwierdza – Samochód się zepsuł, ja dalej nie jadę. Egzaminator wyjaśnił, że samochód jest sprawny, a problem leży w nieprawidłowej obsłudze przyrządów pojazdu, co znalazło potem potwierdzenie w drodze powrotnej do ośrodka.

W naszym ośrodku zdecydowanie więcej mamy sytuacji zabawnych, niż tych niebezpiecznych, dlatego skupiamy się na nich. Zdarza się, że są jakieś stłuczki, że kursantowi, który nie zdał  puszczą nerwy itd. ale takie sprawy szybko puszczamy w niepamięć.

Podziel się