infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Jazda na ręcznym to nie drift – opinie, niebezpieczeństwa, kary

Utworzono: 06-02-2014 0:00

Seria filmów „Za szybcy, za wściekli” (ang. „2 Fast 2 Furious”) sprawiła, że również i do nas trafiła moda na „driftowanie”, czyli celowe wprowadzanie samochodu w kontrolowany poślizg. Problem w tym, że zbyt wielu kierowców robi to na drogach publicznych, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych kierowców.

Peugeot 206 WRC podczas Rajdu Szwecji, źródło: wikipedia.org, autor:Christopher Batt, Ten plik udostępniony jest na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 2.5

Peugeot 206 WRC podczas Rajdu Szwecji, źródło: wikipedia.org, autor:Christopher Batt, Ten plik udostępniony jest na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 2.5


To, co zobaczyć możemy na bocznych ulicach, placach, parkingach itp. zazwyczaj driftem nie jest. W Polsce zdecydowana większość samochodów ma napęd na przednią oś. Bardzo często widujemy je sunące bokiem na parkingach, placach, a co gorsza, również i na ulicach. Okazuje się, że takie zachowanie z driftem ma bardzo niewiele wspólnego. Zawody drifterów w większości przypadków nie odbywają się zimą, lecz są organizowane przy dużo cieplejszej aurze na czystej i suchej nawierzchni.


Drift polega na przejeździe samochodem po wyznaczonej trasie w ciągłym poślizgu kół. Chodzi jednak wyłącznie o samochody tylnonapędowe, specjalnie do tego przygotowane, które zapewnią uczestnikom odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Dritf powinien odbywać się w specjalnie do tego przygotowanych miejscach. Niedopuszczalne jest wprowadzanie samochodów w poślizgi na drogach publicznych. Jest to zakazane i skrajnie niebezpieczne. Drifting jest sportem i to do tego bezpiecznym, ale tylko wówczas, gdy jest uprawiany w odpowiednich warunkach. Na polskich torach "najgroźniejszy" wypadek zakończył się skręceniem kostki kierowcy. Driftem natomiast nie jest wprowadzanie w poślizg samochodu przednionapędowego przy pomocy hamulca ręcznego… - powiedział nam Mateusz Podyma redaktor serwisu www.driftomania.pl 


Osoby, które testują zachowanie się swojego samochodu na ośnieżonych zakrętach, zazwyczaj tłumaczą się policji tym, że chcą się nauczyć opanowywania samochodu w poślizgu. Tymczasem, jak podkreśla Bogusław Bach były kierowca rajdowy i właściciel ośrodka doskonalenia techniki jazdy w Toruniu, takie zachowanie w ogóle nie jest pożyteczne:


- Poślizg kontrolowany nie występuje i nie powinien występować w normalnym ruchu drogowym, a przeciętny kierowca nie ma potrzeby znać tej techniki. Wprowadzanie samochodów w kontrolowany poślizg może odbywać się tylko i wyłącznie w specjalnych warunkach, np. podczas rajdów samochodowych. Zajęcia z techniki jazdy mogą oczywiście odbywać się na śniegu, ale tylko z profesjonalnie przygotowanym do tego instruktorem i zdecydowanie nie powinny wyglądać tak, jak to co obserwujemy na placach i parkingach, gdy spadnie trochę śniegu. Wtedy, zazwyczaj młodzi kierowcy, ślizgają się 20 m w jedną i w drugą stronę, a zadaniem kierowcy  jest zmieścić się z pojazdem na kilku metrach szerokości drogi. Instruktor powinien pokazać takiemu człowiekowi, jak np. powinien hamować w takich warunkach, a nie wchodzić w zakręt z dużą prędkością. Samowolne treningi na śniegu mogą nawet przynieść więcej szkody niż pożytku. Rozzuchwalony kierowca, zbyt mocno ufający swoim umiejętnościom, może przez brawurę doprowadzić do groźnego wypadku, a takich przypadków wcale nie jest mało.

O tym, że takie zachowanie jest niebezpieczne, przekonują dowody w postaci filmów dostępnych w Internecie. Poniżej prezentujemy film z udziałem przednionapędowego Audi S5 został nagrany w Rosji, jednak do podobnych zdarzeń może dojść również w Polsce, czego nikomu nie życzymy.

Oprócz tego, że „driftowanie” może zakończyć się wypadkiem, to może również zostać ukarane przez policję. W przypadku spowodowania realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, sprawca podlega odpowiedzialności karnej z art. 86 Kodeksu Wykroczeń, zagrożone karą grzywny, a w szczególnych przypadkach sąd może orzec zakaz kierowania pojazdami.


Art. 86
§ 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
podlega karze grzywny.
§ 2. Kto dopuszcza się wykroczenia określonego w § 1, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.


W przypadku tego typu zachowania poza drogami publicznymi np. na parkingach, kierowca może podlegać odpowiedzialności z atr. 98 Kodeksu wykroczeń:


Art. 98. Kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innych osób, lub nie stosuje się do przepisów regulujących korzystanie z dróg wewnętrznych lub innych miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów podlega karze grzywny albo karze nagany.
 

Podziel się