infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Wypadek oczami motocyklisty

Utworzono: 09-09-2014 0:00

Każdy kierowca, który siada za stery motocykla powinien zdawać sobie sprawę, że w polskich warunkach drogowych raczej nie będzie miał łatwo. Baczna obserwacja drogi oraz przewidywanie błędów innych uczestników ruchu to podstawa.

"Położenie" motocykla bardzo czesto jest jedynym wyjściem z kryzysowej sytuacji, źródło: www.youtube.com/user/vlogcasha

"Położenie" motocykla bardzo czesto jest jedynym wyjściem z kryzysowej sytuacji, źródło: www.youtube.com/user/vlogcasha



Kierowcy mają zazwyczaj wyrobioną już opinię na temat motocyklistów. Zazwyczaj są wrzucani do jednego wora i tak powstaje obraz pirata drogowego, który łamie wszelkie przepisy. O tym że tak nie jest przekonuje chociażby film zamieszczony w Internecie przez vlogera o pseudonimie Cash. Tutaj jasno widać, że gdyby nie błąd kierowcy, nie doszłoby do wypadku.

Motocyklista w tym przypadku jechał prawidłowo, kierowca natomiast zawracał na skrzyżowaniu w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu. Dodatkowo kierowca i siedmiu świadków stwierdziło, że motocyklista wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. O tym, że tak nie było przekonuje nagranie z kamery zamontowanej na hełmie. Tak całą sytuację opisuje motocyklista:

„W panice zblokowałem przednie koło w wyniku czego Honda zaliczyła razem ze mną glebę. Nie było to intencjonalne opuszczenie motocykla, ale wyszło bardzo dobrze, bo gdybym nie zblokował koła to bym się wbił w to Volvo razem z Hondą, a wtedy być może nie miałbym okazji pokazać wam tego nagrania osobiście.”

Szybka reakcja motocyklisty sprawiła, że zderzenie z samochodem nie było tragiczne w skutkach, ponieważ on sunął po asfalcie już w nieco innym kierunku. „Położenie” maszyny okazało się najlepszym rozwiązaniem, choć niestety motocyklista i tak ucierpiał:

„Ja jestem względnie cały, ledwo co chodzę, wszystko mnie boli, ale udało się nic sobie nie połamać. Zobaczymy jak stawy, bo lewy bark, kolano oraz śródstopie dosyć mocno oberwało. Nadgarstki i ręce nie ucierpiały na szczęście w ogóle.”

Ten przykład oraz wiele innych, pokazuje jak niebezpieczna jest jazda na motocyklu. Jeżeli wszystko jest dobrze, wtedy pokonywanie kilometrów jest czystą przyjemnością. Jeżeli jednak coś pójdzie źle, wówczas skutki mogą być dużo poważniejsze niż w przypadku zderzenia dwóch samochodów osobowych. Motocykl nie ma karoserii, która chroniłaby go przed skutkami zderzeń. „Karoserią” jest natomiast ubiór i od jego klasy zależy, ile gwiazdek bezpieczeństwa przyzna sobie osoba siadająca za kierownicą.

Podziel się